08 grudnia 2014

Chcę-Mi-Sie

Odkąd pojawiła się Marysia, chce mi się! 
Wszystkiego! Chcę wić gniazdko dla naszej rodzinki, chcę żyć i odzywiać się zdrowiej, chcę się rozwijać, chcę spędzać czas z najbliższymi. Wiele spraw w głowie się przewartościowało. To już nie 'chciałabym" tylko żywe CHCĘ i z tego powodu niezmiernie się cieszę!
Bo gdy się czegoś chce, marzenia się spełniają, a my musimy tylko troszeczkę im dopomóc. :)

Ale w tym poście napiszę Wam o pewnych Misiach, które bardzo chciałam mieć w Magicznym Domku. Chce misie! I mam! :) Dzięki Agatce, której chce się i robi wszystko by rozwijać swoją pasję! :)

Niedzwiadki i misie już wiszą w saloniku na poddaszu. Jeden obrazek dostała Marysia w prezencie, ale prace Agatki tak nam się podobają, że drugi z przyjemnością zakupiłam na festiwalu, na którym byliśmy w miniony weekend.

Salonik w przyszłości będzie placem zabaw dla Marysi, dlatego tu, ze ścian będą przyglądały się jej misiaki. :)























Lubię w pracach Agatki detale, a to malutkie piegi na policzkach niedźwiadków, a to gdzieś dyskretnie wkomponowane serduszko, czy pięknie przeplatające się kolory. Widać w tych pracach włożone serce, a to daje dobrą energie w naszych domach.







































Zajrzyjcie do bloga autorki - www.ilustracjeagatakrzyzanowska.blogspot.com - gdzie można zobaczyć (oraz zamówić!) jej twórczość.




















Misiaki dołączyły do innych prac autorki, które już od jakiegoś czasu zdobią ściany Magicznego Domku - KLIK.
Ilustracje są tak uniwersalne, że nadają się i do pokoju dziecka, ale też sprawdzą się w 'dorosłych' wnętrzach. Pomyślałam sobie, że to naprawdę fajny prezent na Święta!







































Do nowych obrazków dołączyła ratanowa kula, którą ozdobiłam światełkami. 







































Nadaje ciepłego, świątecznego klimatu, ale sprawdzi się również jako lampa, przez resztę roku. :)







































Gdy zmieniam coś w domku, zawsze towarzyszy mi Marysia. Pytam ją oczywiście o zdanie. :) Urządzanie wnętrz jest jeszcze przyjemniejsze odkąd nasza rodzinka się powiększyła.













































































Lubię to nasze zacisze na poddaszu.

Do napisania!
SHARE:

24 komentarze

  1. Oczywiście, gdy nadejdzie odpowiednia pora salonik (oraz schody) będą dostosowane i odpowiednio zabezpieczone - taka mini informacja dla tych, którzy wątpią w nasze rodzicielskie poczucie odpowiedzialności ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To oczywiste!:) Piękny kącik, no i bardzo zazdroszczę (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) energii i chęci. Wiem coś o tym... Wszystko robione z takim zapałem się udaje!
    Pozdrawiam ciepło, Marzena

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak tak patrzę na Ciebie i Wasz Domek to nie mogę uwierzyć jak sobie świetnie z tym wszystkim radzisz! Co prawda ja nie jestem jeszcze mamą, ale daleko Ci od tych, które znam z opowiadań - wiecznie zmęczonych, zaniedbanych, niemających czasu na gotowanie i sprzątanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Największe wyzwania jeszcze przed nami, jak Marysia będzie raczkować, po wszystko sięgać a potem chodzić. Ale wierzę, że damy radę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. To co najbardziej podoba mi się w Magicznym Domku to to, że po pojawieniu się Marysi, nie zmienił się w jeden wielki pokój dla dziecka :) Często jest tak, że dziecięce ozdoby, zabawki pojawiają się w każdym pomieszczeniu.
    Ogromnie podoba mi się fakt, że we wszystkim zachowujesz umiar i dobry smak! :)
    Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne te misie :)
    I bardzo podoba mi się ta półka na książki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne prace:) A na poddaszu faktycznie zacisznie i miło:) pozdrowienia i buziaczki dla Malutkiej i Mamy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy można zapytać gdzie kupiłaś matę dla Marysi? Jest wyjątkowa i nie przekoloryzowana, jak chyba większość. Szukam takiej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana dacie radę :) u nas jest własnie raczkowanie i już próby samodzielnego chodzenia. Macie dużo miejsca w saloniku może jakiś spory drewniany kojec kupcie lub zamówcie u stolarza. Ja bez kojca w piętrowym domu nie dałabym rady a i dziecko bardziej odwazniej w nim chodzi niz na sliskiej drewnianej podłoce. Bedzie wspaniale zobaczysz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A mi się bardzo chce wszystko jak czytam te Twoje wpisy :) Wspaniale u Ciebie, mała taka kochana!

    OdpowiedzUsuń
  11. I ja się zgadzam z tezą, że dzieci to największy motor zmian na lepsze :-)

    Marysia pięknie rośnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam serdecznie . Gdzie można kupić taką piękną matę ?

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudownie, starsznie zazdroszczę i domku i dobrego gustu i zacisznego miejsca i w ogóle :) Wszystkiego dobrego!

    Hania

    OdpowiedzUsuń
  14. Gusiu, nie ma co demonizować schodów, pięterka i tym podobnych - zabezpieczenia są takie kosztowne, myśmy z Matyldą wychowywały się na piętrze i Matylda nie raz spadła - i co? Otóż - NIC! Jedyną pamiątką po tamtych upadkach jest krzywy zgryz i niewymawianie końcówek zdań! Pozdrawiam, Milenka!

    OdpowiedzUsuń
  15. Chciałabym zdementować to co napisała moja sio....
    Pozdrawiam, Maty...

    OdpowiedzUsuń
  16. Wystarczy kilka zgrabnych dodatków i nasz dom nabiera innego wyrazu, innego klimatu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kochani matę 'edukacyjną' kupiłam secondhandzie, nigdy takiej wcześniej nie widziałam i właśnie urzekła mnie swoimi stonowanymi kolorami. Prawda jest jednak taka, że trochę koloru dziecku potrzeba, dlatego zawiesiłam nasza kolorową ośmiornicę. Na gwiazdkę słyszałam, że Mikołaj ma przysłać Marysi kolorową matę więc czekamy na odpakowanie. :) Jest kolorowa, ale to ładne kolory, nie takie przesadzone jak zazwyczaj.

    OdpowiedzUsuń
  18. Pod koniec grudnia pojawi się post o zabawkach Marysi na okres 0-3 miesiące - nie ma ich za wiele!

    OdpowiedzUsuń
  19. Te misie są PRZEŚLICZNE!
    Pozdrowienia dla Waszej rodzinki ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Na Twoim poddaszu jest bardzo przytulnie i na pewno niedługo Marysia będzie miała tam wspaniałe i przestronne miejsce do zabawy.

    P.S. Bardzo podobają mi się regały na książki, a szczególnie witrynki:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czekam na post jak zostały przygotowane zwierzaczki na przybycie Marysi :) Uwielbiam czytać Twoje notki.
    Relaks , relaks i sama miłość :)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Dużo zdrówka dla Marysi i dla Was wszystkich !

    OdpowiedzUsuń
  22. Gratuluję siły i motywacji! Kochana jak reagują Twoje zwierzątka na maluszka?:) Aranżujesz jakieś specjalne "spotkania" czy może dajesz sytuacji żyć swoim życiem?:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Rewelacyjny pomysł i super aranżacja

    OdpowiedzUsuń

© Magiczny Domek. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig